Wiadomości

Relacja z konferencji prasowej ministra budownictwa

Opublikowany: wrz 3, 14:38

31 sierpnia podczas spotkania z dziennikarzami minister Mirosław Barszcz poinformował o stanie prac nad ustawą o zmianie niektórych ustaw dotyczących procesu inwestycyjnego w budownictwie.

Minister powiedział, że w sejmowej Komisji Infrastruktury odbyło się pierwsze czytanie ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących procesu inwestycyjnego w budownictwie. Ustawa została skierowana do pracy w podkomisji. Pierwsze posiedzenie podkomisji odbędzie się we wtorek, 4 września o godz. 14.00. W skład podkomisji wchodzi dziewięciu posłów: Andrzej Adamczyk, Witold Czarnecki, Jerzy Materna, Łukasz Abgarowicz, Aldona Młyńczak, Janusz Kołodziej, Marek Wojtera, Witold Klepacz, Mieczysław Łuczak.

Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw dotyczących procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 2092) ma na celu likwidację najistotniejszych barier w procesie inwestycyjnym. Odblokowanie dla budownictwa mieszkaniowego dużej ilości gruntów spowoduje w rezultacie zwiększenie liczby budowanych mieszkań a co za tym idzie – może doprowadzić do zatrzymania wzrostu cen oraz ich spadku.

Najważniejszą proponowaną zmianą jest uproszczenie tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego. Gminy sygnalizują wiele problemów z tworzeniem planów miejscowych zagospodarowania przestrzennego. W ciągu ostatnich kilkunastu lat jedynie jednemu dużemu miastu w Polsce (Gdańskowi) udało się wypełnić ten obowiązek więcej niż w 50%. Większość metropolii (w tym Warszawa, Wrocław, Katowice) pokryła planami zagospodarowania około 20-30% powierzchni, ale są również i takie (Kraków), które nieznacznie przekroczyły 10%.

Analizy ekonomiczne prowadzone przez niezależnych ekspertów wskazują, że ceny nieruchomości rosną najszybciej w tych miastach, które mają najniższy poziom pokrycia powierzchni planami miejscowymi. Co więcej, nawet w obrębie jednego miasta ceny wyższe są w tych rejonach, w których brakuje planów miejscowych.

Stawianie samorządom nadmiernych wymogów formalnych uniemożliwiających sprawne tworzenie planów prowadzi wprost do niekontrolowanego wzrostu cen nieruchomości.

Proponowana zmiana spowodowała wątpliwości niektórych środowisk urbanistów i architektów dotyczące zachowania ładu przestrzennego oraz zrównoważonego rozwoju miast.

Jednak proponowana zmiana nie zmierza do odebrania jakiegokolwiek władztwa samorządom w zakresie tworzenia planów miejscowych. Gminy w dalszym ciągu będą mogły ustalać wszystkie ważne i koniecznie dla zrównoważonego rozwoju danego obszaru wymagania. Państwo nie powinno jednak nakładać samorządom zbyt daleko idących obowiązków – nałożenie nadmiernych rygorów formalnych spowodowało w wielu gminach paraliż funkcjonowania służb planistycznych.

Utrzymanie dzisiejszego tempa pokrywania powierzchni miast planami miejscowymi oznaczałoby, że Warszawa pokryje w całości powierzchnię miasta planami miejscowymi około roku 2074 a Kraków około 2124.

Proponowana zmiana nie tylko nie pogorszy, ale wręcz polepszy jakość planowania przestrzennego. W dzisiejszym stanie prawnym w wielu przypadkach brak było nie tyle spójnej co w ogóle jakiejkolwiek wizji planowania przestrzennego a decyzje o warunkach zabudowy wydawane były chaotycznie i bez głębszego przemyślenia wizji rozwoju miast.

Ułatwiając tworzenie planów miejscowych stwarzamy podstawy dla przemyślanego tworzenia planów o chociażby podstawowym zakresie.

Kolejną ważną nowością jest likwidacja procedur administracyjnych związanych z „odrolnieniem” gruntów. Zmiana ta dotyczy wszystkich gruntów znajdujących się w granicach administracyjnych większych miast („prezydenckich”) oraz gruntów klasy 4 do 6 poza granicami administracyjnymi wspomnianych miast. Procedura administracyjna zostanie zastąpiona informacją składaną przez właściciela do właściwego organu o zamiarze zmiany przeznaczenia gruntu. Tym samym zostaje całkowicie wyeliminowana uznaniowość urzędu.

Powyższa propozycja wywołała wątpliwości niektórych ekologów oraz przyrodników. Podnoszone są argumenty, że z miast znikną tereny zielone i rekreacyjne.

Jednak proponowane zmiany w żaden sposób nie dotyczą terenów rekreacyjnych, parków czy lasów położonych w granicach miast. Istnienie tych terenów nie jest w żaden sposób zagrożone zmienianymi przepisami.

Co więcej, wyłączenie danej działki spod działania administracyjnej ochrony gruntów rolnych nie oznacza również, że na takiej działce będzie można od razu rozpocząć dowolną budowę. Zakres i rodzaj dozwolonych inwestycji na danych terenach określać będzie w dalszym ciągu tworzony przez samorząd miejscowy plan zagospodarowania terenu. W razie braku planu, samorząd opierając się na analizie architektoniczno-urbanistycznej terenów sąsiadujących z daną działką, będzie mógł skutecznie sprzeciwić się budowie obiektów nie pasujących do okolicy czy to swoim charakterem czy też rozmiarami.

Ważna zmiana to też likwidacja pozwoleń na budowę małych i średnich obiektów mieszkaniowych. Projekt przewiduje likwidację instytucji pozwoleń na budowę dla obiektów mieszkaniowych o powierzchni do 5000 m2 powierzchni użytkowej i wysokości do 12 metrów.

Podstawowe wątpliwości związane z powyższą propozycją związane są z domniemanym rozpoczęciem niekontrolowanych budów większych budynków mieszkalnych np. w środku osiedla domów jednorodzinnych oraz bezpieczeństwem budowanych obiektów.

Jednak brak pozwolenia na budowę nie oznacza braku kontroli władz samorządowych nad procesem inwestycyjnym. Inwestor będzie zobowiązany przed rozpoczęciem prac budowlanych dostarczyć do właściwego urzędu pełną dokumentację dotyczącą planowanego budynku.

Określenie wielkości i charakteru nowopowstających obiektów budowlanych będzie leżało – podobnie jak to jest obecnie – w całkowitym władztwie samorządu. Dana gmina może określić w planie miejscowym wszelkie wymogi wobec nowych obiektów mieszkaniowych – zarówno dopuszczalną wielkość powierzchni użytkowej, gabaryty czy wysokość.

Nawet w przypadku braku planu gmina w dalszym ciągu będzie mogła sprzeciwić się w drodze decyzji rozpoczęciu inwestycji swoim charakterem czy gabarytami nie przystającej do otoczenia.

Dokumentacja będzie również analizowana – podobnie jak to jest dzisiaj – pod kątem bezpieczeństwa obiektu. W przypadku stwierdzenia naruszenia jakichkolwiek norm czy przepisów urząd będzie mógł sprzeciwić się rozpoczęciu inwestycji wydając decyzję administracyjną.

Różnica w stosunku do dziś istniejącego stanu rzeczy polegać będzie na tym, że urząd będzie zobowiązany wydać decyzję o sprzeciwie w ciągu 60 dni. Jeśli decyzja taka nie zapadnie, oznaczać to będzie „milczącą zgodę” na przystąpienie do robót budowlanych.

Co więcej, decyzję negatywną urząd będzie musiał szczegółowo uzasadnić, a inwestor po dostosowaniu się do wymagań urzędu będzie mógł rozpocząć prace budowlane.

Źródło: www.mb.gov.pl

Skomentuj ten artykuł na forum

Szukaj w serwisie

Wzory pozwów, wniosków, umów i innych pism

Wiadomości i porady prawne

Konkordat między Rzeczpospolita Polską a Stolicą Apostolską

Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki są — każde w swej dziedzinie — niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego.

Czytaj dalej


Więcej

Porada prawna - Prenumerata RSS

Zaprenumeruj aktualności i porady

Archiwum wiadomości