Wiadomości

Przyczynienie się pokrzywdzonego do wypadku drogowego

Opublikowany: sty 9, 11:30

Sąd Najwyższy w jednym ze swych orzeczeń mówi, że sprzeczne z zasadami bezpieczeństwa zachowanie się innego współuczestnika ruchu nie może mieć większego znaczenia dla odpowiedzialności sprawcy wypadku drogowego, zarówno w zakresie winy jak i kary, jeżeli tenże sprawca zawczasu widział to zachowanie i nie wyciągnął z tego faktu koniecznych dla siebie wniosków. Z drugiej strony prowadzącego pojazd nie ekskulpuje fakt, że ofiara wypadku swoim nieprawidłowym zachowaniem przyczyniła się do niego jeżeli takie zachowanie było do przewidzenia z uwagi na jej rzucające się w oczy właściwości, które obligowały zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania do szczególnej ostrożności.

Ta okoliczność po stronie pieszego (przyczynienie się) nie może jednak pozostawać bez wpływu na ocenę zachowania kierowcy. Musimy to każdorazowo brać pod uwagę. Może być tak, że kierowca zachował się nieprawidłowo po tym co zrobił pieszy, bo np.: nie zachował się zgodnie z zasadami techniki prowadzenia samochodu, bo np. były realne szanse na to, by kierowca, dokonał manewru obronnego i ominął pijanego pieszego, który wszedł na jezdnię. Tu możemy mieć właśnie taką sytuację, gdzie pieszy przyczynił się do zaistniałego wypadku, ale sprawcą wypadku, w wyniku którego pieszy zginął, będzie kierowca. Więc nie możemy go ekskulpować.. W związku z tym mówi się tu o tzw. nieostrożności wtórnej polegającej na tym, że się nie zniwelowało skutków czyjejś nieostrożności. To zresztą należy sobie połączyć z zasadą ograniczonego zaufania. Ona tutaj się pojawia. Dlaczego ta zasada jest wprowadzona? A no po to, że nawet ewentualne przyczynienie się innego uczestnika do spowodowania wypadku nie zwalnia od odpowiedzialności tego, który swoim działaniem się do tego przyczynił.

Słuszne stanowisko SN wyrażone jest w uchwale pełnego składu Izby Karnej z dnia 28.02.1975r., która miała później kontynuację. Otóż przyczynienie się do wypadku przez współuczestnika ruchu drogowego, albo przez inna osobę powinno być uwzględnione na korzyść sprawcy zwłaszcza wtedy, gdy owe przyczynienie się pokrzywdzonego jest znaczne. Naruszenie przez współuczestnika ruchu lub inną osobę jest elementem zmniejszającym winę sprawcy i dlatego powinno być traktowane jako okoliczność łagodząca chyba, że owo przyczynienie się nie miało istotnego wpływu na zaistnienie wypadku.

Tutaj musimy patrzyć jeszcze na jedno. Po pierwsze musimy sprawdzić czy ktoś w ogóle naruszył zasady bezpieczeństwa, a jeżeli zostały naruszone to czy akurat to konkretne naruszenie zasad miało związek z konkretnym wypadkiem.

Jest jeszcze wyrok SN z 1981r. (też wielokrotnie powtarzany), który mówi, że częściowe przyczynienie się rodziców pokrzywdzonej do wypadku w wyniku braku dostatecznej opieki nad dzieckiem na jezdni powinno być wzięte pod uwagę przy ocenie stopnia zawinienia oskarżonego.

Będzie takim istotnym „przyczynieniem się” sytuacja, gdy ktoś siedział na jezdni, a z kolei nie jest istotnym przyczynieniem się do wypadku przebieganie przez jezdnię w niewielkiej odległości przed pojazdem, ale od strony kierowcy. Czyli kierowca tutaj niewątpliwie jakby widział kogoś siedzącego na jezdni, to jest inna sytuacja niż ta, że ktoś mu przebiega przed maską, to wtedy w ogóle nie może odpowiadać. Będziemy mieli tylko ewentualnie do czynienia z odpowiedzialnością tego pieszego, jeżeli dalej coś tam stało się kierowcy.

Skomentuj ten artykuł na forum

Szukaj w serwisie

Wzory pozwów, wniosków, umów i innych pism

Wiadomości i porady prawne

Konkordat między Rzeczpospolita Polską a Stolicą Apostolską

Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki są — każde w swej dziedzinie — niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego.

Czytaj dalej


Więcej

Porada prawna - Prenumerata RSS

Zaprenumeruj aktualności i porady

Archiwum wiadomości