Wiadomości

Dłuższa jazda ciężarówką na własny rachunek?

Opublikowany: paź 15, 08:37

Zmiana stanowiska posłów w sprawie przepisów regulujących czas pracy kierowców ciężarówek to jeden z pierwszych sygnałów, że po wyborach mamy w Parlamencie nową atmosferę polityczną. Przed wyborami posłowie zdecydowali, że nowe zasady obejmą również jeżdżących na własny rachunek. W czerwcu wyborcy postawili na prawicę. Teraz większość w Komisji Transportu zdobyli zwolennicy zwolnienia kierowców indywidualnych z ograniczeń.

W maju większość posłów zgodziła się, że wszyscy kierowcy, zarówno ci zatrudnieni w firmach przewozowych, jak i pracujący na własny rachunek, powinni podlegać tym samym zasadom. Ograniczenia czasu jazdy wprowadzono, by chronić samych kierowców oraz innych użytkowników dróg przed zagrożeniem dla zdrowia i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Przemęczony kierowca ma słabszą percepcję, a w najgorszym wypadku może po prostu zasnąć za kierownicą.

Nagły koniec trasy

W głosowaniu dwudziestego dziewiątego września, parlamentarna Komisja Zatrudnienia miała po prostu potwierdzić wcześniejsze stanowisko i wysłać sprawozdanie pod głosowanie plenarne. Tymczasem jeden głos przeciwko nowym przepisom (24-25) przeważył szalę i niespodziewanie cały projekt trafił do kosza. W ostatniej chwili głosowanie zniknęło z harmonogramu sesji w Brukseli. W Parlamencie Europejskim takie niespodzianki zdarzają się niezwykle rzadko.

Obowiązujące zasady reguluje dyrektywa UE z 2005 r. w sprawie “organizacji czasu pracy osób wykonujących czynności w trasie w zakresie transportu drogowego”. Unijne prawo gwarantuje minimalne standardy ochrony pracowników transportu drogowego i stara się poprawić zdrowie i bezpieczeństwo kierowców.

W trosce o zdrowie

Hiszpański socjalista, Alejandro Cercas opracował sprawozdanie z własnej inicjatywy, w którym domagał się objęcia ochroną również kierowców pracujących na własny rachunek. W październiku 2008 roku Izba zatwierdziła dokument na posiedzeniu plenarnym.

“Chodzi o bezpieczeństwo kierowców zatrudnionych na własny rachunek. Jeżeli dyrektywa jest korzystna dla zdrowia kierowców zatrudnionych przez firmę, powinna być również korzystna dla zdrowia pracujących na własny rachunek”, argumentował poseł Cercas. “To również kwestia odpowiedzialności społecznej. Przemęczony kierowca zagraża nie tylko sobie, ale także innym użytkownikom dróg”.

Kierowca to nie samobójca

Słowacka deputowana Edit Bauer z centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej, która w nowej kadencji przejęła odpowiedzialność za przeprowadzenie nowych przepisów przez legislacyjną ścieżkę w Parlamencie uważa, iż obawy na temat zdrowia kierowców są zwyczajnie przesadzone.

“Kierowcy sami czują, kiedy są zmęczeni i w odpowiednim momencie mogą zawsze przerwać jazdę”, tłumaczy Bauer. “Nie możemy postrzegać pracujących na własny rachunek jako potencjalnych samobójców”. Posłanka zwraca również uwagę na niewspółmiernie wysokie koszty kontroli czasu jazdy kierowców indywidualnych.

Komisja zeruje licznik

W poprzedniej kadencji za zmiany w projekcie Komisji Europejskiej odpowiadała grecka posłanka z grupy Europejskiej Partii Ludowej, Marie Panayptopoulos. Socjaliści wspólnie z grupą Zielonych i skrajnie lewicową GUE/NGL przedstawili poprawkę do sprawozdania Greczynki, spełniającą wcześniejszy postulat Alexandro Cercasa. W maju, tuż przed wyborami, Parlament Europejski przyjął tę zmianę na sesji plenarnej.

Odwołane październikowe głosowanie plenarne w Brukseli miało sprawić, iż wszystkie poprawki uzyskałyby rangę oficjalnego stanowiska Parlamentu. Po wyborach, parlamentarna Komisja Zatrudnienia w nowym składzie nie była już tak przychylna rozszerzeniu ograniczeń czasu pracy na wszystkich kierowców i zablokowała procedurę legislacyjną tuż przed jej finałem.

Teraz wszystko trzeba będzie napisać od nowa. Komisja Zatrudnienia spotka się z zainteresowanymi stronami w grudniu. Posłowie mają nadzieję, że sprawozdanie będzie gotowe na sesję plenarną w kwietniu 2010 roku.

Źródło: www.europarl.europa.eu

Skomentuj ten artykuł na forum